Do pokoju przyszedł komendant.
-Białach. Zapraszam do mnie.
Mikołaj pożegnał Emilkę i poszedł za komendantem.
-Dzięki, że zostałeś z Olą.
-Nie ma sprawy.
-Przypadkowo usłyszałem twoją rozmowę z Drawską. Idź do domu, odpocznij kilka dni.
-Dziękuję, komendancie.
-Nie ma sprawy. Leć do domu i odpoczywaj.
Mikołaj był wykończony. Wrócił do domu i zauważył, że jest tam bardzo cicho.
Wszedł do salonu gdzie zobaczył karteczkę.
,,Przepraszam Mikołaj.
Mam już kogoś od kilku miesięcy.
Nie chce już z tobą żyć, więc się wyprowadzam.
-Kamila."
Mikołaj nie wiedział co myśleć. W sumie już od dawna nie zależało mu bardzo na Kamili, jednak to, w jaki sposób odeszła, bolało. Położył się spać i starał zapomnieć o tym wszystkim.
Następnego dnia postanowił odwiedzić Olę.
Sobota, godzina 10:23
Ola było strasznie rozkojarzona. Zastanawiała się, co jest z Dawidem. Cały czas obwiniała się za to, co się stało.
,,Co jeśli Dawida też porwali? Albo coś mu zrobili?..." - Cały czas zadawała sobie w głowie to pytanie. Do drzwi zadzwonił dzwonek. Po chwili dopiero zorientowała się, że dzwonek nie był w jej głowie. Otworzyła. Spodziewała się jej taty lub Mikołaja.
-Dzień dobry, sierżant Drawska.
-Co ty tu robisz Emilka?
-Miałam powiadomić cię, że Dawid leży pobity w szpitalu.
-O kurde... W którym?
-Na ulicy Wiśniewskiej. Jedź tam. Ja będę mogła dopiero po patrolu.
-Okej, dzięki.
-Ola... Czemu masz siniaka na twarzy?
-Dłuższa historia.... Dobra jadę do szpitala.
-Okej, cześć.
Ola szybko weszła do auta i pojechała do szpitala. Dowiedziała się, gdzie leży Dawid i weszła do sali.
-Ola? Co ty tutaj robisz? - Spytał Dawid.
-Dowiedziałam się, gdzie leżysz. Przepraszam, to moja wina. Nie powinnam iść z tobą do mojego domu. Przecież wiedziałam o tych gangsterach.
-To nie twoja wina. Oni też mnie prześladowali. Jeszcze przed tym, jak wstąpiłem do policji. Cieszę się że nic ci nie jest. No właśnie. Co to za siniak?
-Porwali mnie. Na szczęście Mikołaj mnie uratował. Jak się czujesz?
-Oprócz tego, że jestem cały pobity, to całkiem dobrze. - Odpowiedział z uśmiechem Dawid.
-Nigdy nie tracisz poczucia humoru, co?
-Staram się. A ty jak się czujesz?
-Jest okej.
W tym samym czasie
Mikołaj był już pod drzwiami Oli. Nie otwierała. Nie słyszał nikogo w środku. Zaniepokoił się. Mikołaj dzwonił do Oli, jednak nie odbierała.
,,Może poszła do komendanta?" - Pomyślał i od razu zadzwonił do niego.
Wojtek jednak nie wiedział, gdzie jest Ola. Mikołaj rozłączył się.
,,Zaraz. Przecież kazałem Drawskiej aby przekazała Oli o Dawidzie" - Pomyślał Wojtek i zadzwonił do Mikołaja. Przekazał mu, aby się nie martwił i że Ola prawdopodobnie jest w szpitalu u Dawida.
Mikołaj pojechał na ulicę Wiśniewską.
Wszedł do sali w której leżał Dawid i zauważył tam Olę trzymającą Dawida za rękę.
-Mikołaj? Co ty tutaj robisz?
-Możemy pogadać?
Policjanci wyszli przed salę.
-Czemu nie odbierałaś telefonu?
-O kurczę. Zapomniałam go z domu. Przepraszam.
-Martwiłem się, a ty nawet nie powiadomiłaś mnie gdzie idziesz.
-Nie jesteś moim mężem. Nie muszę ci się spowiadać z tego, gdzie byłam!
-No tak. Przepraszam.
Ola była zła na Mikołaja że tak na nią naskoczył, jednak wiedziała że po prostu się o nią martwi.
Mikołaj pojechał do domu. Ola została jeszcze z Dawidem.
Mikołaj czuł w sobie coś dziwnego.
,,Czy to zazdrość? Ale przecież to bez sensu" - Myślał Mikołaj.
Miał dosyć problemów. Chciał o tym z kimś pogadać. Jedyna osoba jaka przyszła mu na myśl to Emilka. Zadzwonił do niej.
-Halo?
-Cześć Emilka. Słuchaj przepraszam cię za wczoraj. Chcesz może wpaść do mnie?
-Jasne. O której?
-No nie wiem. Za godzinę może być?
-Okej, do zobaczenia.
-Pa.
***********************************************************************************
Dzięki za przeczytanie. Przepraszam że tak krótko ale nie mam czasu na dłuższe pisanie :P
Informuję, że przez tydzień prawdopodobnie nie będzie notek ponieważ jadę w góry :P
Pozdrawiam i do następnej notki :P
Jej kolejna notka :-) A jednak moje przypuszczenia się chyba nie sprawdziły :-( no ale może to było zaplanowane i ten... jak on miała na mię aaa Dawid... został podłożony przez mafię :-) notka mi się podoba choć uważam że potrafisz lepiej pisać :-)
OdpowiedzUsuńżyczę weny i do następnej
Przepraszam, że tak krótko ale ostatnio niestety nie mam czasu na pisanie.
UsuńPozdrawiam :)
rozumiem Cię :-) wiem jak to jest Sama prowadzę bloga, tylko że mnie za bardzo nikt nie popędza bo nikt ego praktycznie nie czyta ale piszę tak dla siebie bo lubię :-) Nadal musisz popracować nad opisami... jest ich zdecydowanie za mało. Mam nawet bardzo fajne ćwiczenie które nadal wykonuję by to doszlifować; poopisuj sobie jak wygląda twój dom, pokój, wymarzone wakacje itd. to ci może pomóc mi pomogło :-) bo też kiedyś na początku pisałam samymi dialogami ;-)
UsuńPowodzenia :)
Ps. byłaś już na moim blogu ;-) co o nim sądzisz???
Dzięki za pomoc :P
UsuńCo do twojego bloga jest super, chociaż ostanio nie mam czasu praktycznie na nic :P
Cześć rozdział super tylko czego Ola z Mikołajem się pokłuciła i ta Emilka... musiał do niej zadzwonić? A pozatym rozdział super i czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam :P
UsuńJak zwykle świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńJestem chyba jedną z osób, która cię rozumie. Ja sama nie mam czasu, ale cieszę się, że dodałaś chociaż taki krótki rozdział.
Pozdrawiam serdecznie i weny życzę
Nadia
Przepraszam, że tak późno odpisuję ale byłam na wyjeździe :)
OdpowiedzUsuńDzięki za napisanie komentarza i sama czekam do wtorku na Twój rozdział! :P
Pozdrawiam.