Ola czekała już w pokoju na Dawida. Po kilku minutach mężczyzna przyszedł. Przed Olą stanął przystojny, niebieskooki, wysoki brunet. Dawid był młodszy od Oli i był całkowitym świeżakiem.
Komendant kazał Oli go przyzwyczaić do tego miejsca, aby ona sama nabrała doświadczenia.
-Cześć, Ola Wysocka.
-Cześć, a ja to Dawid Sukiennik.
-To co, ruszamy?
-Chyba tak. Chodźmy.
Policjanci szli do radiowozu. Po drodze Ola zobaczyła Mikołaja, ale nie miała czasu żeby z nim pogadać. Jako że jest starsza stopniem, prowadziła radiowóz. W trakcie jeżdżenia policjanci zaczęli rozmawiać.
-Pracowałeś gdzieś wcześniej jako policjant?
-Nie. Dopiero zaczynam tę przygodę. A ty?
-Nie. W policji też zaczęłam pracować stosunkowo nie dawno.
-Z kim jeździsz w patrolu?
-Z Mikołajem Białachem. Moim dobrym przyjacielem.
-Aha. Ciekawe z kim ja będe jeździł.
-Pewnie z Drawską.
-Która to Drawska?
-Emilka Drawka. Ta z czarnymi, długimi włosami.
-Chyba kojarzę. A słuchaj... masz kogoś?
-Nie, a co?
-Z ciekawości pytam. To dziwne że taka piękna kobieta jak ty, nie ma nikogo.
-Dzięki. Miałam chłopaka, ale to był zły wybór.
-Co zrobił?
-Nie ważne. Było i się skończyło.
-Przepraszam, nie chciałem cię zasmucić.
-Nie zasmuciłeś. A ty... masz kogoś?
-Nie.
Rozmowe przerwał im dyżurny
-00 do 08.
-08 zgłaszam.
-Mamy zgłoszenie o awanturze domowej. Ulica Drawska 23.
-Okej, udajemy się.
Dla Dawida będzie to pierwsza interwencja. Denerwuje się.
Policjanci dojechali na miejsce w kilka minut. Na miejscu usłyszeli przez okno krzyk kobiety.
Zlokalizowali mieszkanie i weszli do niego. Zaczęli pukać do drzwi. Niestety nikt nie otwierał.
Zza drzwi usłyszeli płacz dziecka. Wyważyli drzwi. W środku mężczyzna przepychał się z kobietą.
Kobieta wyciągnęła nóż. Policjanci wyjęli pistolety.
-Odłóż to!
Kobieta po kilku sekundach odłożyła nóż.
-Będzie spokój?
-Tak. Przepraszamy.
-Teraz proszę wytłumaczyć, co się stało.
-To była tylko drobna kłótnia. Pierwsza w naszym małżeństwie.
-Mogę porozmawiać z córką?
-Tak.
-Dawid, zostań tu z nimi.
Ola weszła do pokoju córki skłóconej pary. Zobaczyła tam płaczącą dziewczynkę. Zrobiło jej się naprawde smutno.
-Cześć. Nazywam się Ola Wysocka. Jestem z policji aby ci pomóc. Jak masz na imię?
-Marysia.
-Marysia to piękne imię. Tak jak mówiłam, chcemy ci pomóc. Czemu płaczesz?
-Nie płaczę.
-No przecież widzę że płaczesz... Boisz się czegoś... albo kogoś?...
-A uratujesz mnie przed nimi i zostaniemy przyjaciółkami?
-No jasne, ale przed kim mam cię uratować. Boisz się mamy albo taty?
-Tak. Zobacz.
Dziewczynka pokazała Oli ręce. Były całe posiniaczone. Starszej posterunkowej tak ścisnęło to serce, że postanowiła za wszelką cenę pomóc dziewczynce.
-Twoi rodzice cie biją?
-Tak.
-Oboje?...
-Tak. Oni mnie nigdy nie kochali!
-Dobrze, Marysiu. A ile masz lat?
-12.
-No dobrze. Twoi rodzice często się kłócą?
-Tak. Bardzo często, a jak są zdenerwowani to najpierw sie biją, a potem mnie.
Ola wkurzona podeszła do rodziców.
-Poproszę dokumenty.
Rodzice dali je policjancte.
-Dawid sprawdź ich.
Dawid sprawdził rodziców. Byli czyści.
-Czy to prawda że znęcacie się nad tym dzieckiem?
-Co ta smarkala wygaduje!
-Uspokój się! Dawid skuj pana, a ja panią.
-Nie macie prawa nas aresztować!
-Otóż mamy.
Policjanci zezwali patrol, który zabierze rodziców na komende i rozwiąże sprawe. Dziecko trafi do rodziny zastępczej.
11:20
Policjanci pojechali na komendę i zaczęli przerwe. Dawid miał kanapki.
-Chcesz jedną?
-Nie, dzięki. Mam swoje
Po 10 minutach policjanci zjedli kanapki. Ola zadzwoniła do Mikołaja.
Policjanci powitali się na stołówce, porozmawiali z panią Zosią i zamówili kawe. Po kilkunastu minutach rozmowy Emilka przerwała Oli i Mikołajowi spotkanie. Policjanci przytulili się i pożegnali. Ola i Dawid wrócili na patrol. Przez dłuższy czas nie było zgłoszenia. Policjanci zaczęli rozmawiać.
-A ty i Mikołaj... ten no... Jesteście albo byliście razem?
-Nie, no co ty. Czemu się pytasz?
-Słyszałem że mieszkaliście razem.
-Heh... No tak, Mikołaj miał pewne problemy z żoną i zaproponowałam mu żeby zamieszkał i mnie przez pewien czas. Tak po przyjacielsku, nic więcej.
-Aha... Przepraszam, to wyszło głupio. Nie chce abyś pomyślała o mnie, że jestem ciekawski.
-Spoko... Już chyba wszyscy na tej komendzie się o nas pytali... Przeszedłeś chrzest. - Powiedziała Ola ze śmiechem, rozbawiając Dawida.
15:30
-00 do 08.
-08 zgłaszam się.
-Ulica kominka 15. Podobno leży tam ciężko pobita kobieta. Sprawdzie to.
-Okej, udajemy się.
Policjanci przyjechali na miejsce, gdzie nie zauważyli kobiety. Spytali sąsiadów, ale nikt nic nie widział. Wyglądało to tylko na głupi żart. Policjanci zgłosili to, aby inni policjanci spróbowali zlokalizować żartownisia. Niestety był to numer na karte.
Dzień pracy się już skończył.
-No i jak ci się pracuje?
-Dobrze. Zawsze od małego chciałem być policjantem. A ty dlaczego pracujesz w policji?
-Wiesz, chciałam przekonać mojego ojca i przy okazji siebie że potrafię pracować w policji.
-Aha. Może chcesz gdzieś się ze mną wybrać w najbliższym czasie?
-Hmm... W sumie, czemu nie?
-To co, kiedy będziesz miała czas?
-Mam czas przez ten cały tydzień.
-To super. Może być jutro godzine po pracy?
-Tak, jasne.
Komendant wezwał Olę do siebie.
-Cześć tato.
-Cześć, cześć. Siadajcie. Jak ci się pracuje z Dawidem?
-To będzie dobry glina.
-To dobrze, bo możliwe że jeszcze zdarzy się, że będziesz z nim w patrolu. Dobra, idź już. Cześć.
-No pa, tato.
*********************************************************************************
No to wszystko na dzisiejszy dzień :)
Przepraszam za późnie wstawienie.
Jeśli popełniłam jakiś błąd to piszcie, bo pisałam to dosyć szybko :)
Hej ten rozdział był całkiem niezły tylko mało Mikołaja... Mam nadzieje że w kolejnym będzie mniej pracy, a więcej życia prywatnego i chyba kolejny będzie po staremu Ola i Mikołaj? Czekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńTak, będzie po staremu. Aczkolwiek w dzisiejszym rozdziale chciałam dać jak najmniej Mikołaja :P
UsuńW następnym rozdziale będzie spotkanie Oli i Dawida, więc będzie życie prywatne :P
Fajny rozdział, ale smutno mi, bo pewnie zamierzasz połączyć Olę z Dawidem (mam nadzieję, że na krótko). Weź posłuchaj mnie, Ola ma być z Mikołajem! A ogólnie sceny i w ogóle interwencje super, zaczynasz coraz lepiej pisać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę
Nadia
Dzięki :)
UsuńJestem młoda, więc nie piszę profesjonalnie, ale tak po prostu od serca :)
A tak szczerze mówiąc, to jeszcze się sama zastanawiam nad dalszą fabułą :P Pozdrawiam ;-)
I kolejna notka ;-) szczerze ta notka była według mnie słabsza ni poprzednie, chociaż nie powiem ciekawa była ;-) pisz dalej ;-) nauka czyni mistrza powodzenia w dalszym pisaniu i do następnej notki ;-) życzę weny ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki i postaram się robić lepsze notki. Tak jak mówiłam, robiła to troszkę na szybko, aby po prostu dostarczyć wam kolejny rozdział :P
UsuńPozdrawiam.
Co do błędów: kojarzę nie kojażę i skoro części dzieją się tego samego dnia to dwa patrole nie mogły przyjąć kryptonimu 05. Część nawet fajna chociaż nie wyobrażam sb Olki wyważającej drzwi - kilka razy wprawdzie pokazała, że jest sprawna, ale...mi się ciągle jakaś taka anemiczna wydaje. Ogółem nie jest źle i zapraszam do siebie (link już znasz)
OdpowiedzUsuńNo tak, cały czas piszę ,,05" z przyzwyczajenia. Co do błędu orto - przepraszam :P
UsuńA jeśli chodzi o drzwi to przcież nei napisałam że Ola wyważyła drzwi :P
nie*
UsuńNapisałeś, że to zrobili, a z Olą był tylko świeżak.
Usuń