Kilkanaście minut później był już w domu. Przebrał się i czekał na koleżankę.
30 minut później Emilka była pod blokiem Mikołaja. Chętnie spędzała z nim czas, więc cieszyła się z ich spotkania. Mikołaj wpuścił Emilkę i zaproponował kawę. Po kilku minutach Emilka z Mikołajem zaczęli rozmawiać. Mikołaj otworzył się i zaczął mówić Emilce o jego problemach. Wyżalił się chyba ze wszystkich jego problemów. Może o niektórych nawet nie powienien wspominać. Bał się, że zanudził Emilkę tym spotkaniem, jednak ona chętnie słuchała go i dawała mu dobre rady. Później Mikołaj jako podziękowanie zamówił jakieś jedzenie przez telefon Emilki, ponieważ jego gdzieś się zawieruszył. Przyjaciele nadal rozmawiali, jednak teraz już o przyjemniejszych rzeczach. Zadzwonił dzwonek.
-To pewnie pizza. -Powiedział Mikołaj.
Gdy otworzył drzwi zobaczył Olę. Bardzo się zdziwił, w końcu nie dawno się pokłócili.
-Zostawiłeś telefon w szpitalu. Mikołaj słuchaj, nie powinnam.... -Zaczęła tłumaczyć się i przepraszać Mikołaja Ola.
-Mikołaj, kto to? - Zapytała Emilka, przerywając Oli.
-Dobra, już nie ważne. Masz telefon. Idę, cześć. -Odpowiedziała Ola słysząc głos Emilki.
-Ale Ola!...-Krzyknął Mikołaj, jednak Ola na to nie zareagowała.
Emilka podeszła do drzwi. Zobaczyła tam odchodzącą Olę. Zauważyła, że Ola odwróciła się. Wykorzystała ten moment, by dopiec koleżance. Wbrew woli Mikołaja pocałowała go.
-Emilka, co ty wyprawiasz? -Krzyknął Mikołaj i pobiegł za Olą. Ta niestety zapłakana wsiadła do samochodu. Nie zauważyła, jak Mikołaj odepchał Emilkę. Widziała tylko pocałunek.
Ola dojechała do domu i zamknęła drzwi. Jedyne, na co miała w tym momencie ochotę, to wypłakanie się w poduszkę i pójście spać. Tak też zrobiła. W drzemce przerwał jej dzwonek. Bała się że to Mikołaj, jednak potem usłyszała głos Dawida. Szybciutko się ogarnęła i otworzyła drzwi Dawidowi.
-Hej Ola. Wpadłem do ciebie, żeby się spytać jak leci. Mogę wejść? -Mówił Dawid, który nie wiedział o sytuacji z Mikołajem.
-Tak, jasne. Chodź. Kawy, herbaty? - Zapytała.
-Nie dzięki. Wszystko w porządku? Wyglądasz, jakbyś płakała. I co to za czarne ślady na poduszcze? - Zapytał zaciekawiony Dawid - Przepraszam, nie chciałem wyjść na wścibskiego.
-Nic się nie stało. Nie musisz się o mnie martwić. - Odpowiedziała zimno Ola. - A ty, jak się czujesz?
-Już lepiej. Siniaki powoli znikają. - Odpowiedział.
-To dobrze. To na pewno nie była moja wina? - Zapytała.
-Nie, oni chcieli, żebym dla nich pracował. Myślałem, że jak wstąpie do policji to się przestraszą- Rzekł Dawid.
Przyjaciele rozmawiali ze sobą.
W tym czasie Mikołaj zakończył jego spotkanie z Emilką. Był załamany. Przecież nie jest w związku z Olą, jednak czuje się, jakby ją zdradził. Jak Emilka mogła coś takiego zrobić? A może po prostu nie zauważyła Oli? Mikołaj ogarnął się i pojechał do Oli. Jechał tak szybko, jakby chodziło tu o śmierć i życie. Wyprzedzał wszystkie samochody, jakie tylko dał radę.
Nagle stracił panowanie nad autem. Jego samochód wpadł w poślizg. Próbował odzyskać panowanie nad kierownicą, jednak to nic nie dało. Ostanie co zobaczył to drzewo. w które jego pojazd mocno wjechał
W tym samym czasie
Ola nie zdawała sobie sprawy, że jej przyjaciel jest w niebezpieczeństwie. Dawid zaproponował Oli wypad na miasto, a ona się zgodziła. Okazało się, że Dawid i Ola mają dużo takich samych zainteresowań. Oboje lubią chodzić po sklepach, oboje lubią ten sam gatunek muzyki, nawet studiowali ten sam kierunek!
Dawid tak naprawdę nie chciał zostać policjantem, tylko polonistą. Sytuacja z gangsterami zmusiła go do tej pracy, która jednak mu się spodobała.
Ola spędziła cudowne popołudnie! Prawie zapomniała o sytuacji z Mikołajem.
Dawid odprowadził Olę do domu i pojechał do swojego. Ola miała świetny humor, do momentu, gdy zadzwonił do niej telefon....
*********************************************************************************
Dzięki za przeczytanie!
Przepraszam, jeśli się gdzieś pomylę, bo jestem zmęczona, ale mam wenę do pisania! :P
No i jednak będę pisała krótsze rozdziały. Dla mnie są one wygodniejsze i nie pochłaniają całej energi ze mnie, więc wtedy następne rozdziały pojawiają się szybciej :)
I z góry przepraszam Anastazję za ,,podebranie" pomysłu z pocałunkiem, ale miałam ten pomysł już od kilku tygodni w głowie, tylko nie było kiedy napisać :P
Jeśli chcesz, abym usunęła ten fragment, to nie ma sprawy, pisz :)
Podebranie? Przecież sama mówisz, że też na niego wpadłaś, tylko ja po prostu byłam szybsza, więc nie masz za co przepraszać.
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału. Dawid nie jest tak fajny jak Mikołaj, mam nadzieję, że jak Ola się dowie co się stało to zostawi go. A jeśli Mikołaj nie przeżyje, to cię zamorduje :)
Pozdrawiam i dużo weny i chęci do pisania życzę
Nadia
Dzięki i jesteś super osobą. Ktoś inny by się pewnie obraził :P
UsuńPozdrawiam :P
Słodzisz mi *o*
UsuńOj tam, nie przesadzaj :P
UsuńCześć rozdział wspaniały chyba najlepszy. Szkoda że Emilka go pocałowała i Opa to musiała zobaczycz ale chocisz Mikołaj powiedział nie. Dobrze że zadzwonił telefon i przeszkodził w spodkaniu Oli i Dawida ciekawe kto to zadzwonił może ze szpitala mam nadzieje że Ola dowi się że Mikołaj miał wypadek oj tyle się bedzie działo w kolejnyn rozdziale mam nadzieje że będzie dłuższy! życze weny i czekam na kolejny rozdział i niech będzie jak najszybciej! :-D
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam :)
UsuńOł jest rozdział :-D jest jak zwykle rewelacyjny ;-) uuu ciężki żywot im sprawiasz ;-) Zdecydowanie coraz lepiej piszesz :-) oby tak dalej;-)
OdpowiedzUsuńpowodzenia i do następnej
Jak narazie łatwiej nie będzie :P
UsuńDzięki i pozdrawiam :)