Zadzwonił telefon, który zepsuł Oli humor.
-OOlkaa... Tuu twój kochany Szyszymon... - Dzwonił Szymon, który był ewidentnie pod wpływem narkotyków. Ola szybko rozłączyła się. Było już koło 20. Policjantka była zmęczona, więc położyła się spać.
,,Zadzwonił telefon. Wtedy Ola się obudziła.
-Witam. Tu Karol Witczak. Aleksandra Wysocka? - Zapytał wyraźnie zasmucony głos.
-Tak, to ja. Coś się stało? - Zapytała.
-Pani przyjaciel, Mikołaj Białach, miał wypadek... Przykro nam, ale nie przeżył. - Odpowiedział.
-Jak to możliwe? - Zapytała się rozpłakana Ola i rozłączyła telefon.
Z jej oczu zaczęły wypływać łzy. Całe litry łez. Wciąż nie mogła uwierzyć, co się właśnie stało. Jej najbliższy przyjaciel, ktoś, kto spędzał z nią mnóstwo czasu, właśnie odszedł. Z płaczu zaczęła się dusić, ale jakoś tego nie czuła. Zaczęła się trząść." I usłyszała telefon, który ją obudził.
-Boże Święty... Na szczęście to był tylko koszmar. - Powiedziała sobie z ulgą. Odebrała telefon.
-Słucham? - Zapytała Ola.
-Dzień dobry. Tu Karol Witczak. Aleksandra Wysocka? - Oli stanęło serce. Jej sen wyglądał na proroczy.
-Tak. W czym mogę pomóc? - Zapytała bardzo zaniepokojona.
-Pani przyjaciel, Mikołaj Białach, miał wypadek... Jego stan nie jest ciężki, jednak mogła by pani go odwiedzić. Na pewno by się ucieszył.
Ola zgodziła się, ubrała i pojechała do szpitala. Gdy weszła do sali, w której leżał Mikołaj, w jej oku zakręciła jej się łza. Ola usiadła obok Mikołaja i razem zaczęli rozmawiać.
-Jak się czujesz? - Zapytała z troską Ola.
-Bywało lepiej, ale twój widok poprawił mi humor. - Odpowiedział Mikołaj.
-Strasznie się o ciebie bałam. Miałam sen, w którym umierasz. Był tam lekarz, Karol Witczak. To było takie realistyczne....-Podczas opowiadania tej historii Ola nie potrafiła powstrzymać łez.
-No chodź tu. - Powiedział Mikołaj, poczym z trudem wstał i przytulił Olę. Mimo że miał ranę na głowie i złamane żebro. Po kilkunastu sekundach przytulania Ola wyswobodziła się z ramion Mikołaja i policjant poruszył przykry dla Oli temat.
-Słuchaj, Ola. Z Emilką to nie było tak. Ona pocałowała mnie bez mojej zgody. To wyszło strasznie głupio. Czuję się źle z tym, że Emilka mnie pocałowała.
-Dobra, Mikołaj. Nie rozmawiajmy o tym - Próbowała zmienić temat Ola.
-Ola, proszę cię. Powiedz mi tylko, czy nie jesteś na mnie zła. -Powiedział Mikołaj. Czuł się winny, że pocałował się z Emilką.
-Nie, nie jestem. Nie mam za co. Teraz przynajmniej widzisz, jaka jest Emilka. -Odpowiedziała Ola.
-Przepraszam za to. - Rzekł Mikołaj.
Policjanci rozmawiali jeszcze około godzinę. Potem do pokoju wbiegły córki Mikołaja. Ola wróciła do swojego domu. Myślami była jednak gdzie indziej. Myślała, jak czuję się Mikołaj i przy okazjii planowała zemstę na Emilce.
Jednak nie teraz. Postanowiła odwiedzić ojca. Po kilku minutach jazdy Ola była już u taty.
-Cześć, tato. -Powitała go serdecznie Ola.
-Cześć. Co tam? -Zapytał.
-Nie dobrze. Słyszałeś o Mikołaju? -Spytała się Ola, chociaż i tak znała odpowiedź.
-Ale o co chodzi? -Zdziwił się komendant.
-Mikołaj miał wypadek. Ma złamane żebro i ranę na głowie. -Odpowiedziała Ola.
-O kurde, to nie dobrze. -Rzekł Wojciech.
W tym samym czasie
Zaraz po tym, jak Ola wyszła, do pokoju wbiegły córki Aspiranta. Te były bardzo zdziwione i smutne, że ich tato miał wypadek. Była żona Mikołaja tylko spytała go, jak się czuje i wyszła. Córki zostały u niego około pół godziny.
*********************************************************************************
Dzięki za przeczytanie!
Mam nadzieję, że wzbudziłam troszkę emocji tym rozdziałem :P
Przepraszam, że tak krótko, ale jakoś nie mam weny na dłuższe pisanie :)
Tak btw. Pozdrawiam i życzę weny Nadii oraz Paulinie które też piszą bloga o naszym kochanym serialu oraz Patrycji, która pisze świetnego bloga o innym temacie :)
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńA propo rozdziału. Prawie na zawał nie padłam! Ale świetny ci wyszedł rozdział, taki emocjonalny. Tylko niech Ola nie pakuje się w kłopoty przez Emilię.
Pozdrawiam, świetny rozdział
Nadia
Dobrze, że jednak PRAWIE padłaś na zawał bo nie było by mojego ulubionego bloga we wtorek :P Ale właśnie taki efekt chciałam uzyskać. Co do tego, czy Ola wpakuje się znowu w kłopoty, okaże się to już niedługo :)
UsuńPozdrawiam i dziękuję za komentarz :)
Cześć i dziękuje napewno się przyda. A co do rozdziału to boski. Na poczatku się przestraszyłam, że Mikołaj nie żyje ale jednak jest nadal z nami i miejmy nadzieję, że szybko z tego wyjdzie i dziękuje Ci, że pozwoliłaś mu nadal żyć i przy okazji wszystko się wyjaśniło odnośnie Emilki.
OdpowiedzUsuńPozdrawia i Tobie też dużo weny życzę na kolejny rozdział.
Paulina
Mikołaja było by ciężko mi wyeliminować z bloga :)
UsuńOdnośnie Emilki jednak się nie wszystko wyjaśniło. Została jeszcze zemsta Oli.
Również pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)
Coraz lepiej będzie zemsta Oli... Super czekam na kolejny rozdział
UsuńDziewczyno padłam, normalnie nie mogę... przeżyłam normalnie dwa zawały :-O
OdpowiedzUsuńjuż myślałam że uśmierciłaś Mikołaja., już miałam ci w komie wygarnąć co o tym myślę ale uh... jednak nie dostaniesz tej reprymendy... po przeczytaniu dalszej części i odetchnęłam z ulgą ... /Dziewczyno ty chcesz NAS CZYTELNIKÓW takimi wyskokami.... dobra nieważne :-D... ważne że Mikołaj żyje
Tylko co ten Szymon się tak przyczepił, niech se idzie w siną dal bo jam go nie lubić xD
Piszesz coraz lepiej i twoja historia jest wciągająca oby tak dalej
życzę weny i do następnej :-)
Twoja zwariowana i nienormalna czytelniczka
Patisia <3 <3 <3
ps. oby tak dalej
ps2. już nie mogę się doczekać następnego rozdziału
ps3. tylko nie pisz go na siłę :-)
ps4. <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
ps5. ......
ps6. ......
....
....
....
....
ps (nieskończoność) - i to by było wszystko xD
Haha :P
UsuńMikołaja bym nie była w stanie uśmiercić :P
Pozdrawiam :)
Super opowiadanie dużo się dzieje. A przy okazji zapraszam na mojego blogahttp://juliatokarczykpip.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńDzięki, ale nie musiałaś wysyłać 3 razy :P Chętnie przeczytam twojego bloga :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń